Styczeń, szara pogoda, osiedlowe mieszkanie, a w nim właśnie Oni – Karusia i Paweł. Para, która chciała dla siebie coś bardzo intymnego, innego od całej reszty, którą widzieli dotychczas. Dla mnie ten projekt okazał się wyzwaniem, większym niżeli przypuszczałem. Spędziliśmy razem naprawdę sporo czasu. Siedzieliśmy zamknięci w czterech ścianach cały dzień ( no prawie cały, spaceru domagał się czteronogi pupil – Aron ). Paliliśmy papierosy, jedliśmy pizzę, piliśmy wino i oczywiście słuchaliśmy głośnej muzyki. Zapomniałem wspomnieć, że akurat w tym dniu wyłączono ogrzewanie w mieszkaniu, więc było naprawdę chłodno, ale pewnie nie zauważycie tego na zdjęciach. Najważniejsze to, że nadawaliśmy na tych samych falach. Oni mówili a ja słuchałem i obserwowałem. Godziny uciekały…
SESJA NARZECZEŃSKA W ŁÓŻKU
Nasza fotografia przynosi ogromne pokłady energii. Naszą czułość i emocje przelewamy na historie, Wasze historie. Mam nadzieję, że moja zakochana para freak’ów będzie wracać do tej historii tak często jak tylko się da. Mogę śmiało powiedzieć, że to była jedna z moich najbardziej intymnych sesji, którą wykonałem dotychczas. Intymne sesje mają jednak moc. To nie tylko sesja zdjęciowa, ale może się okazać odpowiednią terapią dla związku, kto wie.
SESJA LIFESTYLE
Jeśli jednak wolelibyście obejrzeć więcej koloru, ale dalej zostać przy tematyce sesji narzeczeńskiej to zerknijcie koniecznie TUTAJ. Pamiętajcie, żeby móc opisać Waszą historię, nie ma dróg na skróty. Musicie się otworzyć, tak prawdziwie, po prostu. Potrzeba nie wiele, być sobą i tylko sobą no i kochać. Tylko wtedy dzieje się magia. Nasuwa mi się jedna myśl na koniec – Miłość jest odpowiedzią na wszystko ♥






















































